
Tobiaszek. com. pl
Po śmierci Tobiaszka powstała Fundacja. By dobro, które zaczęło się dziać podczas jego choroby mogło trwać. Choć naszemu bohaterowi nie udało się pokonać okrutnej białaczki, a inni jeszcze mają szansę. Dopóki są w grze, dopóty będziemy walczyć by nieść im pomoc...
Jak powstała Fundacja Czas Nadziei? - opowiada tata Tobiaszka
Zacząłem myśleć o fundacji już dawno. W szpitalu. Podczas długich wieczorów, w izolatce, kiedy Tobiaszek zasnął… Kiedy doświadczyłem ogromu pozytywnej energii i niekończących się pokładów dobra jakie spływały do nas od setek ludzi. Czytając kolejne świadectwa ludzkich dramatów jakie znajdowałem na moim mailu… wreszcie dotykając bezpośrednio historii dziesiątek rodzin chorujących dzieci, z którymi spotykałem się w klinice przez wiele miesięcy…
Śmierć Tobiasza przekreśliła wszystko. Byłem pewien, że nie damy rady.
Momentem przełomowym była wiadomość, że jedna z osób która się zarejestrowała podczas Dnia Dawcy szpiku dla Tobiaszka, który odbywał się jesienią 2011 roku w Sanoku, została Dawcą dla kogoś innego. Uratowała ludzkie życie! Kiedy się o tym dowiedziałem nie mogłem spać. Ciągle myślałem…
Nie! nie ma sensu w śmierci mojego synka. Nic i nikt mi nie wytłumaczy i nie przekona, że to stało się po coś! Absolutnie nie o to chodzi. Do końca moich dni będę opłakiwał jego śmierć. Nic nie zagoi rany w sercu, nie ukoi matczynej i ojcowskiej tęsknoty za ukochanym skarbem…
Jednak odkryłem w sobie nieśmiertelną potrzebę dzielenia się Miłością. Nie mogę nie czynić nic, gdy tak wielu ludzi potrzebuje pomocy, gdy chorują dzieci, kiedy cierpienie odbiera radość życia, a strach zabija nadzieję… Myśl o fundacji wróciła.
Zorganizowaliśmy w Sanoku w październiku 2012 r. Dzień Dawcy Szpiku. Znów zarejestrowało się kilkaset osób. Przyszli jednak także Ci, którzy zostali potencjalnymi Dawcami podczas wcześniejszego Dnia Dawcy dla Tobiaszka. Poznaliśmy wielu wspaniałych ludzi. Znów dzieliliśmy się historią naszej walki, opowiadając o miłości do życia małego Bohatera…
Tak się zaprzyjaźniliśmy. Wokół tajemniczej mocy Tobiaszka zebrała się grupa osób, którzy myślą i czują podobnie jak ja…
Minęło kilka miesięcy.
Do powołania fundacji przygotowywaliśmy się długo i rzetelnie. Nasza fundacja jest dziełem naszych serc i wspólnego pragnienia czynienia dobra. Nie śpieszymy się. Czuję tajemniczą obecność Tobiasza. To smutne, ale wraz z jego śmiercią skończył się dla nas czas nadziei na jego wyzdrowienie…
Teraz chcę robić wszystko co w mojej mocy, oddając całego siebie, swoje talenty, upór i …serce, by nie brakło czasu tym którzy jeszcze mają szansę. To jest zadanie naszej fundacji. Fundacji CZAS NADZIEI.
Rafał Jasiński – prezes zarządu