top of page

DZIK

Tobiaszek byÅ‚ zawsze bardzo ciekawy Å›wiata. Od pierwszych tygodni życia zabieraliÅ›my go wszÄ™dzie. WymyÅ›laliÅ›my przeróżne wycieczki. Tak jak bysmy wiedzieli, że mamy tak maÅ‚o czasu, by mu jak najwiÄ™cej pokazać...

​

W pobliskiej miejscowoÅ›ci znajdowaÅ‚o siÄ™ mini zoo. WÅ›ród mniej lub bardziej egzotycznych zwierzÄ…t, na samym koÅ„cu parku znajdowaÅ‚ siÄ™ wybieg w którym mieszkaÅ‚ dzik. Chyba nie byÅ‚ zbyt lubiany przez licznie odwiedzajÄ…ce mini zoo dzieci. Delikatnie mówiÄ…c nie pachniaÅ‚ przyjemnie. Tobiasz krzywiÅ‚ siÄ™ i zatykaÅ‚ nos. Ale zawsze wskakiwaÅ‚ na rÄ™ce i kazaÅ‚ siÄ™ prowadzić prosto do dzika. Za każdym razem! Kiedy chciaÅ‚ odwiedzić park i zoo mówiÅ‚, że chce jechać do dzika.

​

W klinice byÅ‚o przedszkole dla pacjentów. Rzadko Tobiaszek mógÅ‚ uczestniczyć w zajÄ™ciach, bo zazwyczaj nie mógÅ‚ opuszczać izolatki. KiedyÅ› jednak podczas zajęć rysowania Pani Bożenka zapytaÅ‚a dzieci: "jakie jest wasze ulubione zwierzÄ…dko?" Dzieci odpowiadaÅ‚y po kolei: "piesek", "kotek", "piesek", "kotek", "chomik", "kotek"... Tobiaszek siedziaÅ‚ na koÅ„cu. Gdy przyszÅ‚a jego kolej z rozbrarajÄ…cÄ… szczeroÅ›ciÄ… odpowiedziaÅ‚: "dzik!"

Po śmierci Tobiaszka, pewnego dnia wybraliśmy sie z Amelką do mini zoo, tam gdzie Tobiaszek tak bardzo lubił jezdźić. Wybieg dzika był pusty. Do dziś nie wiemy co się z nim stało...

​

bottom of page