top of page

Śmierć dziecka jest najtrudniejszym przeżyciem jakie może się zdażyć człowiekowi...

Życzenia osieroconych rodziców

  • Chcielibyśmy, by nasze dziecko nie umarło. Chcielibyśmy je mieć z powrotem.

  • Chcielibyśmy, byś się nie bał wymawiając imię naszego dziecka. Nasze dziecko istniało i było dla nas bardzo ważne. Potrzebujemy usłyszeć, że było ono ważne także dla Ciebie.

  • Jeśli płaczemy lub reagujemy emocjonalnie, gdy mówisz o naszym dziecku chcielibyśmy, byś wiedział, że to nie dlatego, że nas ranisz. Czujemy wówczas, że pamiętasz; czujemy twoją troskę! Śmierć naszego dziecka jest przyczyną naszych łez. Rozmawiasz z nami o naszym dziecku, pozwoliłeś nam podzielić się smutkiem. Dziękujemy Ci za to.

  • Chcielibyśmy, byś nie „zabijał” ponownie naszego dziecka usuwając jego zdjęcia, rysunki, pamiątki ze swojego domu.

  • Bycie rodzicem w żałobie nie jest zaraźliwe, więc chcielibyśmy byś nas nie unikał. Potrzebujemy Cię teraz bardziej niż kiedykolwiek.

  • Potrzebujemy urozmaicenia, chcemy usłyszeć co u Ciebie, lecz chcemy, byś także słuchał nas. Możemy być smutni. Możemy płakać, lecz chcielibyśmy, byś pozwolił nam mówić o naszym dziecku.

  • Wiemy, że często o nas myślisz i się modlisz. Wiemy, że śmierć naszego dziecka boli Cię także. Chcielibyśmy o tym wiedzieć: powiedz nam to przez telefon, napisz lub uściśnij nas.

  • Chcielibyśmy żebyś nie oczekiwał, że nasza żałoba skończy się wraz z upływem sześciu miesięcy. Pierwsze miesiące są dla nas szczególnie traumatyczne; Chcielibyśmy jednak być zrozumiał, że nasz żal nie będzie mieć końca. Będziemy cierpieć z powodu śmierci naszego dziecka aż do ostatniego dnia naszego życia.

  • Naprawdę staramy się „zaleczyć”, chcielibyśmy jednak byś zrozumiał, że nigdy nie będziemy w pełni wyleczeni. Zawsze będziemy tęsknić za naszym dzieckiem i będziemy pełni żalu, że już nie żyje.

  • Chcielibyśmy byś nie oczekiwał od nas "NIE MYŚLENIA O TYM" lub "BYCIA SZCZĘŚLIWYMI”. Nie sprostamy żadnemu z tych oczekiwań przez długi czas.

  • Nie chcielibyśmy byś traktował nas jak „OBIEKT LITOŚCI”, chcielibyśmy jednak byś pozwolił nam na smutek. Zanim się „wyleczmy” to musi boleć.

  • Chcielibyśmy byś zrozumiał, że nasze życie roztrzaskało się w drobny mak. Wiemy, że to przygnębiające być blisko nas, gdy tak czujemy. Prosimy bądź cierpliwy w stosunku do nas, tak jak i my jesteśmy.

  • Gdy mówimy "U nas w porządku", chcielibyśmy, byś zrozumiał, że „NIE JEST NAM DOBRZE”, a każdy dzień to zmaganie się ze śmiercią naszego dziecka.

  • Chcielibyśmy byś wiedział, że wszystkie nasze reakcje związane z żałobą są normalne. Możesz spodziewać się depresji, złości, wszechogarniającego poczucia beznadziejności i smutku. Prosimy więc, wybacz nam, że czasem jesteśmy cisi i wycofani, innym zaś razem irytujemy się i zachowujemy ekscentrycznie.

  • Twoja rada by "żyć dzień za dniem" i tak odmierzać czas jest doskonała. Jednak obecnie, dzień to zbyt dużo i zbyt szybko dla nas. Chcielibyśmy wiedzieć, że dajemy sobie radę godzina po godzinie.

  • Zaproponuj od czasu do czasu pojechać z nami na cmentarz, zapalić lampkę, pomilczeć chwilę. Nie za często, tylko czasem. Daj nam znać że pamiętasz.

  • Nie mów: jesteście młodzi, będziecie mieli kolejne dzieci. Być może będzie dane nam się cieszyć jeszcze nie jednym dzieckiem, najpierw jednak musimy opłakać to, które odeszło. I żadne inne dziecko nam go nie zastąpi.

  • Najważniejsze: Wspomnij czasem o naszym dziecku. Nie udawaj, że nie istniało. Słowa mniej bolą niż uporczywe milczenie.

Nasz Polańczyk, nasze życie po śmierci Tobiaszka - reportaż:

© 2016 tobiaszkowarodzinka

bottom of page